"Tosca" w reż. Marka Weissa w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Anna Pęcherzewska-Hadrych w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
"Tosca" Giacomo Pucciniego - arcydzieło opery werystycznej to sceniczny samograj, napisany pod każdym względem tak dobrze, że trzeba się bardzo postarać, żeby zrobić z niego coś, czego nie chce się oglądać. Realizatorzy gdańskiej inscenizacji pod wodzą reżysera Marka Weissa bardzo się postarali Rzym, rok 1800 - czas politycznej opresji, której uosobieniem jest okrutny baron Scarpia, prefekt rzymskiej policji. Jego ofiarą pada dwoje artystów: malarz Mario Cavaradossi i śpiewaczka Floria Tosca - ten pierwszy, oskarżony o udzielenie pomocy zbiegłemu opozycjoniście, zostaje poddany torturom w obecności ukochanej, ta, nie mogąc znieść jego cierpień, wydaje zbiega. Cavaradossi zostaje skazany na śmierć, Tosca próbuje go więc ratować za wszelką cenę i wszystko wskazuje na to, że w końcu jej się to uda - egzekucja malarza ma być tylko pozorowana, w ręku śpiewaczka ma glejt umożliwiający obojgu ucieczkę, a sam Scarpia leży już martwy u jej st