EN

20.01.2000 Wersja do druku

Uwodzicielskie wampiry żerują

Rzadko się zdarza, aby sztuka napisana przed czterdziestu laty jako aktualna wówczas parodia teatru absurdu ożyła na scenie i zabrzmiała z zadziwiającą świeżością. Tak się stało z brawurową "błahostką" Kopita, jak tę sztukę nazywała krytyka, podziwiając zgrabną konstrukcję, celne przedrzeźnianie, ale widząc w niej jedynie gwiazdę sezonu. W rzeczy samej Kopit za "O mój tato, biedny tato, mama powiesiła cię w szafie na śmierć, a mnie się serce kraje na ćwierć" zebrał nagrody i uznanie. Autor wszedł szturmem do leksykonów i podręczników, sztuka przeszła triumfalnie przez wiele scen (w tym i w Polsce), po czym znikła. Teraz z lamusa wyciągnęli ją Montowniacy przydając świeżości zapomnianemu pastiszowi w stylu czarnej komedii. Jeśli zapomnieć, kto jest autorem, wyrzucić z pamięci, że to zawodowy dramaturg, zajmujący się nauczaniem pisarstwa scenicznego po amerykańskich uczelniach, rzecz mogłaby ujść za... odnalezioną sztukę Witka

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna, nr 16

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

20.01.2000