EN

22.04.1995 Wersja do druku

Uwielbiana Evita

Musical nie jest naszą specjalno­ścią domu. Czujemy się pew­niej w innych gatunkach. Tym bar­dziej jednak kusi inscenizatorów. Wiedzą, że publiczność go kocha. Dobrze gdy jest wystawiony bez po­goni za Broadwayem czy West Endem. Czerpie z rodzimych doświad­czeń teatralnych. Tak została właśnie odczytana "Evita" grana z powo­dzeniem w chorzowskim Teatrze Rozrywki. A także poza jego siedzi­bą, na gościnnych występach - pod warunkiem, że jest scena obrotowa, której ta inscenizacja o zmiennej scenerii wymaga. A więc odrobiliśmy jeszcze jedną zaległość. Tim Rice i Lloyd Web­ber nazbierali w świecie - od prapre­miery w roku 1976 - wiele oklasków i tantiem, a także dowodów uznania, żeby wspomnieć siedem prestiżo­wych Tony Awards. Od musicalu nie należy oczekiwać zbytniej logiki, trzymania się faktów. Ma ciągoty do uproszczeń, ślizgania się po powierzchni. Jak choćby to, że rewolucjonista Che Guevara wystę­puje tu nie tylko jako komentat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Uwielbiana Evita

Źródło:

Materiał nadesłany

Kobieta i Życie nr 16

Autor:

HEN

Data:

22.04.1995

Realizacje repertuarowe