Marek {#os#5860}Koterski{/#} namiętnie nienawidzi, dotkliwie kąsa, boleśnie szydzi. Oznajmia: "Nienawidzę cię Polsko zgnębiona podzielona nawiedzona stracona Nienawidzę cię Polsko szalona rozkradziona zmarnowana zgubiona Nienawidzę was bracia Polacy dupiaci mordziaci krzywouśmiechnięci czarnozębni pijacy Nienawidzę was moi rodacy skundleni skłóceni pazerni skurwieni żebracy" Polska w jego poetyckiej wizji to osobny czwarty świat, zakłamany, upodlony, skundlony. Jawi się jako szulernia, w której "czerwone się tarza na stopniach ołtarza, a czarne rwie się do steru". "Gramy, choć kiwa i karty są znaczone tu czarne wygrywa, czerwone przegrywa a płaci - biało-czerwone". W tym strasznym kraju wszystko jest zafałszowane, absurdalne, idiotyczne, nonsensowne. "Jeśli Polska nie zginęła my ją dobijemy! Czego obca moc nie wzięła sami rozdrapiemy" Jeszcze Polska!... Ojcze Nasz!... Póki my żyjemy!...
Tytuł oryginalny
Uwaga! Prowokacja!
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza Nr 85