EN

6.06.2005 Wersja do druku

Udany debiut

"Dom przeznaczony do wyburzenia" w reż. Jacka Rykały w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Aleksandra Czapla w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Tekst Rykały stworzony dla Malarni czy Malarnia stworzona dla tekstu Rykały? Współzależność miejsca z tym, co działo się na scenie podczas sobotniej premiery, była niezwykła. Ostatnia propozycja sezonu w Teatrze Śląskim rozbudziła apetyt teatralny publiczności, niestety, na kolejne przedstawienia "Domu przeznaczonego do wyburzenia" trzeba będzie poczekać do września. Pierwsze intensywne wrażenie, któremu trudno się oprzeć, to niezwykle intymny charakter przedstawienia. Każdy widz, przekraczając próg domu do wyburzenia, wchodzi w osobisty świat malarza Jacka Rykały, to zaproszenie na prywatny spacer, który wiedzie przez cienistą bramę, podwórko skąpane w słońcu, opuszczoną klatkę schodową czy kręte schody bez poręczy. Teatr pozwolił na krok dalej, na wejście do wnętrza miejsc, które Rykała od lat utrwala w swoich obrazach. Na scenie dziewięć postaci i on - dom przeznaczony do wyburzenia, osobny organizm, którego odpadający tynk obna

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skazany na nieistnienie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Katowice nr 131

Autor:

Aleksandra Czapla

Data:

06.06.2005

Realizacje repertuarowe