"Cyber Cyrano" w reż. Uli Kijak w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Mirosława Kruczkiewicz w Nowościach.
Nowe przedstawienie Teatru Horzycy: nie tylko o internetowych zagrożeniach Recenzję tego spektaklu właściwie powinien napisać ktoś w wieku od, powiedzmy, trzynastu do osiemnastu lat. Mam trochę więcej, więc nie wiem, czy nastolatki, do których jest zaadresowany, go "kupią", choć to spektakl dobrze zagrany i dobrze - przez Ulę Kijak - wyreżyserowany. Na razie widzowie kupują bilety na "Cyber Cyrana". Teatr zanotował rekordowe zainteresowanie nowym przedstawieniem. Jako że niewielu do tej pory je widziało, to kupujący kierują się pewnie zapowiedziami, że rzecz jest o życiu młodzieży w dwóch równoległych światach w tak zwanym realu i na internetowych portalach społecznościowych. To zanurzenie trojga bohaterów sztuki w internetową rzeczywistość pokazane jest niemal dosłownie. Pudełko sceny to właściwie trzy ekrany komputera, na których Zsuzsi, Heni i Mati rozmawiają, przekazują znajomym zdjęcia, linkują filmiki (brawa dla Emanueli Osowski