EN

4.07.1985 Wersja do druku

U kresu sezonu

Zanim zaczęło się lato, w kilku teatrach Dolnego Śląska sypnęło premierami. Teatry jakby zapatrzyły się na klasę robotniczą, ale nie tą przodującą, raczej na tę z placów budów. Nie przekraczają więc planów ani nie wykonują ich przed terminem, tylko wpadają w poślizgi i cieszą się, jeżeli się uda zmieścić z ostatnią premiera w ogóle w granicach sezonu. Recenzenci nie są lepsi, odnotowują przedstawienia (nawet w prasie codziennej) w kilka tygodni po premierze, czasem nie odnotowują wcale, adresując swe sprawozdania nie tyle do wykonawców i publiczności, co raczej do historyków. Wiem co mówię, bom nie lepszy, choć mam solidniejsze alibi: w tygodnikach polityczno-społecznych problematyka teatralna czy w ogóle kulturalna należy do drugorzędnych, co zapewne jest wyrazem krótkowzroczności redakcji, ale bądźmy dla nich wyrozumiali, skoro nawet tygodnikom deklarującym się jako kulturalne, sprawy te również nie wydają się najważniejsze. Pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

U kresu sezonu

Źródło:

Materiał nadesłany

Sprawy i ludzie nr 27

Autor:

Tadeusz Buski

Data:

04.07.1985

Realizacje repertuarowe