EN

15.08.1971 Wersja do druku

Tyran szukający twarzy

KAROL Hubert Rostworowski należy do najznakomitszych dramaturgów okresu przeło­mu Młodej Polski i Dwudzie­stolecia Międzywojennego. A jed­nak sztuki tego pisarza po woj­nie przez dłuższy czas nie były wystawiane. Czyżby dzieło jego nie przetrzymało próby czasu? Nie. Po prostu plama prawicowości zalała na pewien czas jego nazwisko. Jeżeli jednak twórca jest naprawdę wielki, jego oso­biste poglądy nie szkodzą twór­czości, która może nawet być z nimi sprzeczna. Np. o Gombro­wiczu nie można powiedzieć, że­by był sympatykiem, naszych form ustrojowych, a przecież je­go "Ferdydurke" bezlitośnie ob­naża dialektyczny mechanizm zwalczających się sił społecznych w Dwudziestoleciu. Na tej samej zasadzie zaczęto grać Rostworowskiego. Na pierw­szy ogień poszedł "Kajus Cezar Kaligula". Zagrano go na Wy­brzeżu, a teraz można spotkać się z tą pozycją w Warszawie w Tea­trze Klasycznym - u Kanickiego jak się mówi powszechnie. Postać

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tyran szukający twarzy

Źródło:

Materiał nadesłany

WTK Tygodnik Katolicki nr 33

Autor:

Krzysztof Głogowski

Data:

15.08.1971

Realizacje repertuarowe