EN

16.09.1974 Wersja do druku

Tylko wzmianka

W sobotę przy ul. Rzeźniczej zainaugurowano nowy sezon teatralny "Janulką córką Fizdejki" Witkacego. Była to prapremiera tej znakomitej sztuki, co należy zapisać jako jedyny w zasadzie plus pierwszego przedsięwzięcia Teatru Współczesnego. Kształt sceniczny dzieła pozostawia wiele do życzenia. Było to poprawne, jeśli idzie o inscenizację, nie najlepsze pod względem aktorskim, przedstawienie. Z wrażeń pozostał właściwie żal, że ten właśnie spektakl jako prapremierowy wejdzie do historii teatru. Z Witkacym to w ogóle dziwna sprawa. Odkryty został w wiele lat po wojnie jako prekursor współczesności, kiedy przyszło pierwsze wydanie jego dzieł zaczytywano się nimi zachłannie. Sądzić wtedy należało, że jego sztuki zaczną odnosić głośne sukcesy na naszych scenach. Ale gdy się spojrzy wstecz można znaleźć właściwie tylko kilka premier, które cieszyły się zasłużoną sławą - "Szewcy" w wykonaniu wrocławskiego "Kalamburu", "Matka" J

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tylko wzmianka

Źródło:

Materiał nadesłany

Wieczór Wrocławia nr 216

Autor:

Katarzyna Klem

Data:

16.09.1974

Realizacje repertuarowe