EN

19.01.2006 Wersja do druku

Tylko mnie poproś do tańca

- Jakiś czas temu powzięliśmy wspólne postanowienie, że będziemy udzielać się medialnie tylko z istotnych dla nas powodów, takich jak premiera spektaklu czy płyty - mówią KATARZYNA GRONIEC, aktorka i piosenkarka oraz aktor i piosenkarz JACEK BOŃCZYK.

Życie dało im nieźle w kość. Rozpadły się ich poprzednie związki, a media długo rozdrapywały rany. Teraz KATARZYNA GRONIEC i JACEK BOŃCZYK chronią swoją miłość przed światłami fleszów. Kochają się w życiu, zdradzają tylko na scenie. Nam po raz pierwszy opowiadają o emocjach i uczuciach. Namówić ich na wspólną rozmowę to sztuka. I choć Kasia przyznaje, że "media przyprawiły mi twarz smutnej, refleksyjnej, samotnej matki, a Boni to ponury depresjonista, trudny w kontaktach z innymi", to jednak nie zabiegają specjalnie, by ten obraz sprostować. Spotykamy się na warszawskiej Saskiej Kępie w przerwie między próbami do spektaklu. Za oknem zimowa zawierucha, a jednak zamiast dwójki ponuraków widzę ciepłego, dowcipnego mężczyznę i roześmianą kobietę. Są parą. Dzielą ze sobą aktorską pasję i zwyczajną prozę wspólnego życia. Wystąpili razem w tangu operita "Szare kwiaty" w reżyserii Jarosława Stańka. Dramatycznej historii o najsilnie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tylko mnie poproś do tańca

Źródło:

Materiał nadesłany

Gala nr 3/16.01

Autor:

Monika Kotowska

Data:

19.01.2006