W literaturze zawsze liczyła się inność. To, co znane, traciło na wartości, odbiorca żądny był nowych wrażeń - chciał płacić cenę, przyznania się do własnej ignorancji za przyjemność obcowania z tajemnicą. Na tym psychologicznym mechanizmie opiera się większość karier, jakie w tym stuleciu zrobiły literatury uprzednio nie notowane na światowej giełdzie. Teraz taką karierę robi literatura latynoamerykańska. Tajemnica - którą chce nam oferować, to mieszanina mistycyzmu i magii (złożyły się na nią wierzenia ludów, co zamieszkują ów kontynent: Indian, Metysów, Mulatów (z przemożną tęsknotą do pełni szczęścia. Tyle, że szczęście rzadko się tu objawia. Ludzie są nadto ułomni, mistyka i magia pozwalają zaledwie na nikłą nadzieję, że gdzieś za dziesiątym oceanem istnieje raj. Na co dzień zastępuje go dżungla. Na obcowanie z nią człowiek jest skazany, a dżungla przybiera różne maski, by go stras
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 190