EN

12.11.2010 Wersja do druku

TVP Kultura. W niedzielę Fredro wg Łapickiego

Każdy, kto zniesmaczony ekranizacją "Ślubów panieńskich" Filipa Bajona szybko opuszczał salę kinową, telewizyjną inscenizację sprzed 25 lat potraktuje niczym balsam dla duszy.

Andrzej Łapicki zawsze traktuje autorów sztuk z szacunkiem. Z utworów Aleksandra Fredry potrafi wydobyć ich mądrość, a także komizm. W zarejestrowanych przez TVP "Ślubach panieńskich", granych z powodzeniem na deskach Teatru Polskiego w Warszawie w II połowie lat 80., fredrowski wiersz jest wyraźnie na pierwszym planie. Nie tylko decyduje o przyspieszeniach i zwolnieniach akcji, ale też wyznacza jej rytm. Odtwórcy wszystkich ról w tym spektaklu rozmawiają Fredrą, a nie deklamują tekst w kierunku partnerów. Nie opatrują go, wbrew dzisiejszej modzie, cudzysłowem, ale i nie kokietują publiczności efektownymi skądinąd powiedzonkami. Koncertowe brzmienie, jakiego mamy okazję doświadczyć w tej inscenizacji, możliwe jest dzięki temu, że reżyser nie uległ "pogoni za młodością" i w rolach głównych bohaterów obsadził aktorów dojrzałych. Jak w powiedzeniu Fredry: "Nie przelewki to, panie Dominiku!/Stajem obadwa na czwartym krzyżyku". Urocza komedia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Magnetyzm ludzi dojrzałych

Źródło:

Materiał nadesłany

Tele Rzeczpospolita online

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski

Data:

12.11.2010

Realizacje repertuarowe