EN

30.10.1986 Wersja do druku

Tu mi był Eden...

DŁUGO zwlekał teatr lat osiemdziesiątych z czytaniem wielkiej literatury romantycznej. Nadal jeszcze to czytanie odbywa się bez wiary w możliwość rewizji tradycji scenicznych, bez nadziei jakby na doścignięcie siły wielkich politycznych dramatów, bez potrzeby skomentowania rzeczywistości przez teatr. Nieśmiało wraca do warszawskich teatrów Słowacki. Narodowa Scena otwiera tragedią romantyczną "Mazepa" swoją działalność w tymczasowej siedzibie na Woli. Otwiera, przypisując się tradycji wielkich inscenizacji tej sztuki. W tym pierwszym utworze Słowackiego, jaki doczekał się światła sceny, jeszcze za życia Autora i to w ... Budapeszcie polska tradycja teatralna notuje wielkie kreacje. Od Modrzejewskiej, Leszczyńskiego poprzez Węgrzyna, Adwentowicza, Osterwę aż do współczesnych, powojennych lat - Barszczewska, Hańcza, Holoubek, żeby wspomnieć tylko niektórych. Warto tę wielką tradycję przypom­nieć, bo w tej "tragedii honoru", poz­bawionej tak

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tu mi był Eden...

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 211

Autor:

Krystyna Gucewicz

Data:

30.10.1986

Realizacje repertuarowe