EN

22.06.2011 Wersja do druku

Trzy wejścia w dwu sukniach

"Wesoła wdówka" w reż. Marii Sartovej w Gliwickim Teatrze Muzycznym. Pisze Marek Brzeźniak w Śląsku.

TO już czwarta na scenie gliwickiej premiera "Wesołej wdówki" Lehara. Ferenca jak chcą rodacy kompozytora - Węgrzy, względnie Franza, jak się w gruncie rzeczy przyjęło na świecie, skoro twórca ów mimo swego rozkochania w rytmach czardaszy, wolał jednak pisać do niemieckich librett, a prapremiery swych dzieł świętować w niekoniecznie tej drugiej, ale w pierwszej stolicy monarchii, czyli w samym Wiedniu. Gwoli ścisłości bądźmy wdzięczni Leharowi, że nie zapomniał o Galicji i drugi akt "Wesołej wdówki" rozpoczął polonezem. Co do gliwickich "Wdówek" te, wraz z całym teatrem, mniej lub bardziej wesoło podlegały przeróżnym, jak to się dziś mówi, organom założycielskim. Premiera pierwszej miała miejsce w 1953 i była to trzecia pozycja wystawiona na założonej rok wcześniej nowej scenie... Opery bytomskiej. Samodzielność placówka uzyskała nieco później, w 1955 roku. I w tejże, oddzielonej już od Bytomia, ale zależnej od wojewódzkich wład

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzy wejścia w dwu sukniach

Źródło:

Materiał nadesłany

Śląsk nr 6/06-11

Autor:

Marek Brzeźniak

Data:

22.06.2011

Realizacje repertuarowe