EN

17.02.2001 Wersja do druku

"Trzy siostry"

Zadziwiająca żywotność sztuk Antoniego Czechowa nie bierze się z ani z rosyjskiej rodzajowości, choć pełno jej we wszystkich utworach, ani z dramatyzmu akcji, którego ten autor unikał zresztą niemal programowo.

Żywotność "Wujaszka Wani", "Wiśniowego sadu" czy "Trzech sióstr" płynie z prawdy o ludziach, którzy zaludniają scenę, a których stworzył Czechow przed stu prawie laty. Jeśli do dziś mówi się, że jest on mistrzem analizy psychologicznej, to nie jest to slogan z gatunku "... wielkim był". Czechow posiadł po prostu tajemnicę ujawniania uczuć i nie będzie przesadą zestawianie go z geniuszem Szekspira. Różnica tkwi w tym, że Szekspir wydobywa z człowieka potężne namiętności i wielkie emocje, a Czechow pochyla się nad smutną frustracją zwykłych ludzi, których marzenia rzadko się spełniają, a uczucia więdną, karmione złudzeniami. "Trzy siostry" to w dodatku rzadka w światowej literaturze dramatycznej szansa dla aktorek. Czechow był mistrzem w kreśleniu postaci kobiecych, ale w tym dramacie stworzył bohaterki o wyjątkowo przejmujących rysach charakteru i osobowości. Właśnie "Trzy siostry" oglądać możemy od wczoraj na scenie Teatru Zagłębi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Trzy siostry"

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni nr 41

Autor:

HW-M

Data:

17.02.2001

Realizacje repertuarowe