Miłośnicy teatru mają powód do zadowolenia - mogą spędzić cały weekend, obcując ze sztuką. Przez trzy dni - od piątku do niedzieli - na scenie bielskiego teatru odbywać się będą premierowe spektakle dramatów. Najpierw, w piątek o godz. 18, zobaczymy "Ulice Gagarina" (na zdjęciu) Gregory'ego Burke'a w reżyserii Norberta Rakowskiego. To dość niezwykłe połączenie tematyki społeczno-politycznej z wątkiem sensacyjnym. Akcja sztuki rozgrywa się w fabryce, a właściwie w fabrycznym magazynie. Późną nocą zjawia się tam trójka mężczyzn - jeden z nich to porwany członek zarządu fabryki. Jego śmierć ma być symbolicznym gestem, wyrazem rewolucyjnego protestu przeciwko istniejącym nierównościom społecznym. Kiedy w magazynie pojawia się przypadkiem ochroniarz, między bohaterami wywiązuje się gwałtowna dyskusja dotycząca kondycji współczesnego świata. Jednak ta dyskusja jest równocześnie walką o ludzkie życie. Druga premiera to "Tamara" kanad