EN

25.01.2016 Wersja do druku

Trzy głosy o "Dybuku": My też nic nie wiemy

"Dybuk" Ignacego Karpowicza wg Szymona An-skiego w reż. Anny Smolar w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Michał Tabaczyński w Bydgoskim Informatorze Kulturalnym BiK.

Że niewiele "Dybuka" w tym "Dybuku"? Nie wiem, trudno porównywać bez tekstu, bez obu tekstów, ale nie jestem przekonany. W każdym razie: nie wykluczam, że nie ma tam przesadnie dużo tekstu An-skiego. Nie da się powiedzieć jednak, że w tym "Dybuku" mało było dybuka, wręcz przeciwnie - dybuka czy raczej dybuków jest tu wielu, a każdy tylko czeka na to, żeby nas omotać. W istocie świat cały "dybukowieje", niespokojny od nadmiaru grzechów czyha na wszystko i wszystkich. I nie tylko czyha, ale i atakuje. Co jest pierwszą, najbardziej narzucającą się zaletą tego spektaklu, to potwierdzenie niezwykłego potencjału - wciąż nieodkrytego - literatury jidysz, a można nawet - bez szczególnie nadmiernego ryzyka - napisać chyba: polskiej, także polskiej!, literatury tworzonej w gwarze żydowskiej. To niezwykle istotny potencjał reinterpretacji (no, wiecie - odzywa się to echo didaskaliów z tej teatralnej realizacji "Dybuka" - to takie przepisywanie tradycyjnych

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzy głosy o "Dybuku": My też nic nie wiemy

Źródło:

Materiał nadesłany

www.bik.bydgoszcz.pl

Autor:

Michał Tabaczyński

Data:

25.01.2016

Realizacje repertuarowe