EN

24.06.1999 Wersja do druku

Trzeźwy balon-patriota

Jak szybko można wysupłać się z kaca? I jak najlepiej prostować nerwy o świcie? Szczerze mówiąc, stylów gry jest tyle, ilu zawodników, a wiadomo - trudna dyscyplina porannego wychodzenia z wczorajszego wygięcia ma u nas spore wzięcie. Mamy początkujących maruderów, którzy nigdy do niczego nie dojdą, i mamy starych wyjadaczy, już o szóstej zero pięć w ciemno strzelających fundamentalne gole. Są amatorzy, grywający jedynie z doskoku i profesjonaliści, żyjący tylko tym. Są długodystansowcy i sprinterzy, wspaniali styliści i bezkompromisowi turpiści, są wreszcie wirtuozi, którzy z niczego potrafią zrobić coś oraz gamonie, marnujący nawet stuprocentowe sytuacje. Słowem - jest nieźle. W porządku jest - a tu naraz staje przed nami na scenie niejaki Doalty. Trzeba być sprawiedliwym - grany przez Piotra Cyrwusa obywatel Doalty okazał się niekwestionowanym mistrzem interesującej nas dyscypliny. Doalty, reprezentant mniejszościowej społeczności ka

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Dziennik Polski" nr 145

Autor:

Paweł Głowacki

Data:

24.06.1999

Realizacje repertuarowe