Szanowny Panie Redaktorze! Dopiero co skończyły się "Dni Torunia" a od soboty znowu mamy nawał imprez artystycznych, XVII Festiwal Teatrów Polski Północnej. Od kilku dni latam z językiem na brodzie, bo tyle spektakli i szkoda mi któryś opuścić. Jeszcze przed festiwalem widziałem "Trzecią pierś'' Marii Makowskiej... to jest chciałem powiedzieć - Iredyńskiego, ściślej mówiąc, sztuki Iredyńskiego pod tym tytułem, którą reżyserował Eugeniusz Aniszczenko (wszystko mi się już plącze). Bardzo mi się podobała ta "Trzecia pierś", a i dwie pozostałe również. Przyznam się, że dawno nie widziałam Tomasza Witta w takiej formie. To była chyba jedna z najlepszych jego ról, nie uchybiając jego partnerom, którzy też zagrali znakomicie. Nie mam zamiaru pisać recenzji ale swoje zdanie mam prawo wypowiedzieć. Uważam też, Panie Redaktorze, że my w Toruniu wcale nie mamy złych aktorów. Trzeba tylko odpowiedniej sztuki i dobrego reżysera, a ni
Tytuł oryginalny
Trzecia pierś
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowości Dziennik Toruński nr 126