EN

13.02.2006 Wersja do druku

Trudno tak razem być ze sobą

- Nie należę do aktorek, które mają jakieś ekshibicjonistyczne zapędy - mówi aktorka JOANNA LISZOWSKA.

Katarzyna Zwolińska: Dlaczego znajomi nazywają Was włoską parą? Joanna Liszowska [na zdjęciu]: Jesteśmy bardzo impulsywni. I nie potrafimy utrzymać nerwów na wodzy. Jak mnie Tedi zdenerwuje, to po prostu muszę się wykrzyczeć. Na szczęście szybko nam przechodzi. Tadeusz Głażewski: Kłócimy się o drobiazgi. Ale nie rzucamy talerzami... J. L.:... Jeszcze nie. - Nie macie cichych dni? T. G.: Jak wszystkim, nam też się zdarzają. To jest chyba normalne. Ale nigdy nie trwają długo. Pierwszy wyciągam rękę, niezależnie od tego, czy mam rację, czy nie. J. L: Tego nie pisz. To nieprawda. To ja zawsze pierwsza się przełamuję. Ale tak naprawdę to obojgu nam ciężko to przychodzi... T. G.: Chyba tobie. - Często się kłócicie? T. G.: Ostatnio już nie. Ale przeszliśmy trudny okres docierania się. Sprawdzaliśmy, które z nas na ile może sobie pozwolić. J. L: Nie zapominaj, że remontujemy dom i na tym tle dochodzi do awantur. Każdy, kto przechodzi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trudno tak razem być ze sobą

Źródło:

Materiał nadesłany

VIVA nr 3/08.02

Autor:

Katarzyna Zwolińska:

Data:

13.02.2006