EN

26.02.2018 Wersja do druku

Trójkąt miłosny z dramatem w tle

"Poławiacze pereł" Georgesa Bizeta w reż. Tomasza Podsiadłego w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.

W religijno-mitycznej wiosce gdzieś "na końcu świata" rozgrywa się dramat Zurgi, Leili i Nadira, bohaterów opery "Poławiaczy pereł", zrealizowanej niewielkim nakładem finansowym w Operze Bałtyckiej. Dobrzy soliści mają tym razem bardzo duże wsparcie świetnie dysponowanego chóru i dobrze brzmiącej orkiestry Opery Bałtyckiej pod batutą Jarosława Szemeta, odkrycia spektaklu. Georges Bizet, twórca "Poławiaczy pereł", nakreślił w tej operze niezwykle malowniczy, niemal malarski pejzaż, pełen skrajnych emocji targających jej bohaterów. To muzyka barwna, bogata brzmieniowo, nasycona wręcz obrazami. Libreciści Michel Carré i Eugne Cormon akcję umieścili w orientalnej, tajemniczej przestrzeni Cejlonu, w anonimowej rybackiej osadzie, w której gromada wybiera Zurgę swoim przywódcą. Gdy do wioski wraca przyjaciel Zurgi Nadir, jest okazja powspominać dawne czasy (duet "C'est toi qu'enfin je revois") i kapłankę Leilę, w której obaj się kochali. Dla wi�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trójkąt miłosny z dramatem w tle. O "Poławiaczach pereł" w Operze Bałtyckiej

Źródło:

Materiał nadesłany

www.trojmiasto.pl

Autor:

Łukasz Rudziński

Data:

26.02.2018

Realizacje repertuarowe