EN

21.06.1981 Wersja do druku

Trans-Atlantykiem z prozy na scenę

1. "Trans-Atlantyk", powieść Witolda Gombro­wicza, wydana po październikowym przełomie raz - w 1957 roku, w 10 tys. egzemplarzy - nie stała się, niestety, książką, która by była w stanie zaważyć na społecznym stosunku do spraw, jakie porusza. Homeopatyczna jej, jed­norazowa dawka, wsiąkła w środowisku profe­sjonalistów literackich i krytycznych. Wywoła­ła nie tyle twórczą wokół siebie dyskusję, ile wiele, także bałamutnych, a i nie do zweryfi­kowania, krążących w różnych środowiskach, sądów o jej antypolskości, antypatriotyźmie, itd., itp. Podobnie, z dodatkiem zresztą podej­rzeń o jej "antypolonijność", zostało przyjęte przez środowisko emigracyjne, jej wcześniejsze, paryskie (1953) wydanie. Czego zaś chciał Gombrowicz (jeśli pisarską intencję można w pełni odnosić do dzieła)? Oto istotny, jak mi się wydaje, dla zrozumienia zamiaru autorskiego, fragment ze wstępu Gombrowicza do pierwszego, i jak dotychczas jedynego, kraj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trans-Atlantykiem z prozy na scenę

Źródło:

Materiał nadesłany

Odgłosy nr 25

Autor:

Jerzy Katarasiński

Data:

21.06.1981

Realizacje repertuarowe