EN

7.01.1962 Wersja do druku

Tragizm będzie dziś w czarnym kolorze

"Skoro nas odpychają ku naszemu odbiciu i w nim topią, niech ten obraz ich zmusi do zgrzytania zęba­mi". (Jean Genet, "Murzyni") A więc mamy Geneta w pol­skim teatrze. Czy właśnie tego "Świętego Geneta", który się Sartre'owi wydał archetypem geniusza, za­rażonego wolą zła i odrzucającego pogardliwie wszelki moralny porządek? Tego poetę, który - Sartre'a - nie chce jak Rimbaud zmienić życia, ani jak Marks - społeczeństwa, szuka jedynie "by­tu w pozorze", poza skalą wartości etycznych i estetycznych? Tego rea­listę, który ma odwagę być tym czym jest; który kocha Francję rozpacz­liwie i nienawistnie; który szuka perfekcji w tym, co złe, aby odkryć piękno zła? Te wszystkie określenia z eseju Sartre`a "Saint Genet, comedien et martyr" (1952) byłyby mylące w stosunku do auto­ra napisanych w roku 1958 "Murzynów". Tą właśnie sztuką, bo­dajże najtrudniejszą, Teatr Ateneum zdecydował się zapoczątkować re­cepcję Gen

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tragizm będzie dziś w czarnym kolorze

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Kultura Nr 1

Autor:

Andrzej Wirth

Data:

07.01.1962

Realizacje repertuarowe