"Hamlet" Williama Shakespeare'a w reż. Tadeusza Bradeckiego w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.
Ta premiera "Hamleta" odbyła się w dniu narodowej żałoby, co pokazuje, że wbrew temu, co sądzi główny bohater, życie przerosło teatr. Doświadczony reżyser Tadeusz Bradecki mający w dorobku wiele udanych inscenizacji Szekspira przygotował w stołecznym Teatrze Dramatycznym "Hamleta". Powody są trzy: nowe tłumaczenie Piotra Kamińskiego, świetny aktor do roli tytułowej i 70-lecie teatru. Niby wszystko się zgadza. Wizja Bradeckiego jest klarowna i szlachetna. Mamy piękną opowieść o poszukiwaniu prawdy w świecie politycznych intryg, o ludziach działających jak marionetki i o mechanizmach władzy. Aktorzy radzą sobie różnie, ale Krzysztof Szczepaniak do roli tytułowej jest wręcz wymarzony. Prezentuje inteligencję i wielką wrażliwość, a także pewną niezlomność w ukazywaniu obłudy, otoczenia. On zdaje sobie sprawę, że w swej walce jest całkowicie osamotniony, więc prowadzi z otoczeniem inteligentną grę. Na szczerość może sobie pozwoli