EN

27.06.2003 Wersja do druku

Tragedia antyczna, a polska mentalność

Sławomir {#os#36175}Fabicki{/#} Nigdy dotąd nie opowiadałem o kobietach, a to jest głównie historia o nich. Dzieciobójstwo jest rzeczą straszną i złą. Tego nie da się uspra­wiedliwić. Ale o dzieciobójczyni nie wiemy nic. To prawda, popełniła okrutny czyn, ale nie wie­my, dlaczego. Staram się pokazać w tej sztu­ce, dlaczego do tego mogło dojść. A może się tak zdarzyć, kiedy człowiek nie potrafi się prze­ciwstawić innym, nie umie walczyć o swoje. W jednej ze scen, kiedy Łucja idzie do kościo­ła, wydaje się, że wszystko może wrócić na do­brą drogę. Ale ksiądz jest właśnie zajęty. Gdy­by przyszła 3 minuty wcześniej, wszystko poto­czyłoby się inaczej. Zdecydował przypadek. Kiedy pisaliśmy z Markiem {#os#36148}Pruchniewskim{/#} adaptację, mieliśmy przed oczami tragedię an­tyczną. Staraliśmy się dać każdej postaci wy­miar tragiczny - nie określać jednoznacznie, która jest pozytywna, a która negatywna. Chcieliśmy, żeby boh

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tragedia antyczna, a polska mentalność

Źródło:

Materiał nadesłany

Tele Rzeczpospolita Nr 26

Autor:

Małgorzata Piwowar

Data:

27.06.2003

Realizacje repertuarowe