EN

27.10.1998 Wersja do druku

Totalna miniastość

Premierowe przedstawienie Provisorium i Kompanii Teatr wzbudziło podczas Konfrontacji Teatralnych zdumiewająco zgodny aplauz. Uznano je za najważniejsze wydarzenie tegorocznego festiwalu. W niedzielę, podczas "lubelskiej" premiery spektaklu, jeszcze raz okazało się, że słusznie.

Zobaczyliśmy przedstawienie niezwykle płynne, znakomicie zorganizowane rytmicznie, zagrane z wigorem i precyzją - bogate, choć z umiarem posługujące się środkami teatralnymi, pozwalające na różnorodne odczytania. W dodatku nie sposób udawać, że nas ono nie dotyczy. Jest to spektakl dotkliwie aktualny. Przygotowując "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza, aktorzy Kompanii Teatr i Teatru Provisorium zdawali sobie zapewne sprawę, że tym razem ich aktorstwo nieuchronnie stanie się metaaktorstwem - aktorstwem o ludzkim skazaniu na aktorstwo. Zapewne czytali w "Dzienniku": "...być człowiekiem to znaczy być aktorem - być człowiekiem, to znaczy udawać człowieka - być człowiekiem to zachowywać się jak człowiek, nie będąc nim w samej głębi - być człowiekiem to recytować człowieczeństwo". Grając Syfona, Miętusa, czy Profesora Pimko aktorzy stają się aktorami po dwakroć - grają postaci grające role, albo próbujące nieskutecznie uwolnić się od narzu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Wyborcza: Lublin" nr 252

Autor:

Mirosław Haponiuk

Data:

27.10.1998

Realizacje repertuarowe