EN

30.08.1993 Wersja do druku

Totalitarne upiory Hiszpanii i... Polski

"Gdy rozum śpi, budzą się upiory" - napis, położony przez Francisco Goyę pod jedną z akwafort z cyklu "Kaprysy", brzmi dzisiaj jak sentencja. Nie trzeba odwoływać się do wize­runku malarza, osaczonego przez sforę upiornych kotów, nietoperzy i sów, żeby zrozu­mieć mądrość i sens przesłania. W czasach Goyi odnosiło się ono do krwawej dyktatury, jaka ogarnęła Hiszpanię pod rządami arcykatolickiego monarchy Fer­dynanda VII. Gdy Antonio Buero Vallejo napisał sztukę po­święconą genialnemu malarzo­wi, jego słowa stały się oskarże­niem dyktatury frankistowskiej. Jako aluzyjny dramat polityczny odebrano sztukę również u nas, po polskiej prapremierze w 1976 roku w Teatrze na Woli, kierowanym wtedy przez Tade­usza Łomnickiego. Inscenizację Andrzeja Wajdy właśnie z Ta­deuszem Łomnickim w roli Go­yi i Lidią Korsakówną - towa­rzyszką ostatnich lat życia ma­larza, odczytano jednocześnie jako głos artysty domagającego się wolności i prawa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Totalitarne upiory Hiszpanii i... Polski

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 202

Autor:

?

Data:

30.08.1993

Realizacje repertuarowe