"Tosca" w reż. Marka Weissa w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.
Dramat namiętności i powinności, pozbawiona skrupułów walka o ukochanego i fałsz, jaki towarzyszy postawie głównych bohaterów - "Tosca" na scenie Opery Bałtyckiej wypada dobitnie i przekonująco. Gdyby nie kilka niepotrzebnych unowocześnień, inscenizacja ta byłaby najsilniejszą propozycją operową gdańskiej sceny. Reżyser i inscenizator Marek Weiss wydobył z opery "Tosca" Giacoma Pucciniego to, co najważniejsze - wielkie emocje, jakie są udziałem czołowej trójki bohaterów: słynnej śpiewaczki Toski (Katarzyna Hołysz), jej ukochanego malarza Cavaradossiego (Paweł Skałuba) oraz prefekta rzymskiej policji Scarpii (Mikołaj Zalasiński), pożądającego tytułowej bohaterki i nie wahającego się niczego, co mogłoby mu pomóc ją zdobyć. Ten miłosny trójkąt zwiastuje dramat, który rozegra się z ich udziałem. Zwłaszcza że Scarpia szybko otrzyma pretekst, by rozprawić się z konkurentem do serca Toski, gdy ten ukryje zbiegłego z więzienia Angelot