EN

25.06.1997 Wersja do druku

Torturowisko w teatrze

Miast siedzisk, Autorski Ośro­dek Sztuki Teatru GuGalander oferuje torturowisko. Sklecone dla widzów podium nie liczy się zupełnie z anatomią człowieka. Nogi wiszą w powietrzu, kręgo­słup w kabłąku, nos dotyka ko­lan. Z góry kopią w kark, co ła­two można oddać z nawiązką są­siadom niższej kondygnacji. W sali duszno i oczywiście ciem­no. A na scenie dżuma, czyli spek­takl Teatru Provisorium z Lubli­na, nawiązujący do znanej po­wieści Alberta Camusa. Dano mu tytuł "Koniec wieku". Wyje przeraźliwie wicher, muzyka na­pędza z dziesięć amerykańskich tajfunów naraz. Aktorzy walą w kotły, w blaszane beczki, ka­pie woda z rozwieszonych szmat. Apokalipsa, tortura nie tylko dla kręgosłupa i oczu, ale i uszu. W nieustannej wichurze snują się korowody śmierci, ludzkie cienie przytłoczone beczkami, jakby współcześni ukrzyżowani, poczwary oflagowane szmatami. Pojawia się na szczudłach zło­wrogie ptaszysko, postrzępiony biały kruk. Raz po

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Torturowisko w teatrze

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Śląska nr 146

Autor:

Irena T. Sławińska

Data:

25.06.1997

Realizacje repertuarowe