EN

9.03.2015 Wersja do druku

To nie sztuka polityczna tylko katalog miłości

"Zjednoczenie dwóch Korei" Joëla Pommerata w reż. Łukasza Gajdzisa w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim online.

Samotna kobieta opowiada niewidocznemu mecenasowi (?), że chce rozwodu. Już może, dzieci są dorosłe, poza domem. Uległa namowom męża i 15 lat czekała na tę chwilę. Wyciemnienie... Następna scenka. I tak 18 razy. O kilka za dużo. oël Pommerat, francuski dramaturg i reżyser wpadł na koncept, aby stworzyć katalog miłości: małżeńskiej, siostrzanej, homoseksualnej, sąsiedzkiej, płatnej, zakładowej, pedofilskiej... Dzień po premierze wielu z nich już nie pamiętam, chociaż zdaję sobie sprawę, że autor przywołał tylko niektóre, że ów katalog jest otwarty i można z niego wybierać. Gdyby to ode mnie zależało, ja bym z kilku zrezygnował, by zburzyć korowodowy schemat dramaturgiczny, który w pewnym monecie zaczyna osłabiać zainteresowanie widza tym, co się dzieje na scenie. Autor chce nam powiedzieć, że znalezienie tej drugiej połówki, jest prawie niemożliwe, tak jak zjednoczenie dwóch Korei. Przyznam, liczyłem na więcej. Mocną strona pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gniezno: Recenzja ze spektaklu "Zjednoczenie dwóch Korei"

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski online

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

09.03.2015

Realizacje repertuarowe