EN

7.12.1983 Wersja do druku

To były czasy!

Na 13 listopada Teatr Dramatyczny w Legnicy wyznaczył premierę "Balladyny" Juliusza Słowackiego. Scena zabudowana została pseudosurrealistyczną niezbyt czytelną scenografią. Punktem centralnym swej wizji Elżbieta Iwona Dietrich uczyniła drzewa - ręce z oczami, które świecąc w zapadających od czasu do czasu ciemnościach były "świdrującymi" widzów oczami sumienia, przeznaczenia... (wszystkich metafor nie sposób nazwać). W tej niesamowitej oprawie pojawiają się na tle "żywego" lasu postacie dramatu ubrane jednak nieco dziwacznie. Józef Gmyrek, czyli sceniczny Kirkor odziany został w zbroję rycerską (rodem z "Cepelii") z doczepionymi husarskimi skrzydłami (?) Smęcący Marian Czerski - Pilon błąkał się po lesie w stroju rasowego punkowca z kolorowym cukrzonym czubem na głowie oczywiście. Owej postaci nie przebiły już ani Fon Kostryn Zbysława Jankowiakt z trupią czaszką na pelerynie, ani Grabiec w waciaku, ani nawet Wdowa - Jadwiga Derzyńska ubrana j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie, nr 254

Autor:

Andrzej Gotski

Data:

07.12.1983

Realizacje repertuarowe