EN

28.02.1994 Wersja do druku

Teraz farfurka

Niekwestionowanym bohaterem najnowszego przedstawienia w Te­atrze Lalki i Aktora "Farfurka królo­wej Bony" jest reżyser - Włodzi­mierz Fełenczak. Zdołał interesują­co zrobić przedstawienie, którego chyba nie warto było robić. Nieporadnie umoralniający i ocię­żale patriotyczny tekst Anny Świrszczyńskiej, poparty nieco zbyt już sta­romodną muzyką (Mieczysław Ma­zurek) w zbyt ciężkiej aranżacji, za to bez wpadających w ucho tematów, zdołał zagrać tak, że widownia nie ziewała od skretyniałego dydakty­zmu ani nie tęskniła do bardziej chwackich rytmów. Żacy i przekupki Rzecz była o tym, jak to żacy do spółki z pyskatymi przekupkami z krakowskiego rynku zagrali przedsta­wienie o farfurce królowej Bony. Ulubioną farfurkę wykonaną przez włoskiego mistrza stłukły dworki królowej. Cały Kraków zaangażował się w ratowanie podpadniętych dwo­rek. Umysł wytężał Stańczyk, oporny wobec łaciny królewicz, żacy i kra­kowskie kumoszk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teraz farfurka

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta w Lublinie nr 49

Autor:

Mirosław Haponiuk

Data:

28.02.1994

Realizacje repertuarowe