EN

1.01.1958 Wersja do druku

Ten tramwaj wiezie do ludzi

Do teatru można iść aby odpocząć po przygodach dnia. Do teatru można - na sztukę nie zawsze! Nie idźcie więc do Polskiego Teatru w Poznaniu! Tennessee Williams zajmie wam kilka godzin. Będzie prowadził mocno trzymając za rękę nad skrajem otchłani, rozkołysze u kresu dro­gi - i ciśnie w przepaść. W przepaść, może zwątpienia, może rezygnacji, na pewno w przepaść, skąd na spotkanie wyjdzie wam życie wysterylizowane subtelnie od drobnych, codziennych emocji nazywanych radościami dnia, odarte z etykietalnych zaokrągleń, życie pozbawione iluzji, pro­wadzące chyba ku rozpaczy, gdzie nadzie­ja kryje się jedynie w tym arcyintymnym przeświadczeniu, że gdzie indziej na pewno jest inaczej. Ot, inaczej. I pasuj się teraz widzu swoim doświadczeniem życiowym z nabojem dość ponurych uogólnień, któ­rymi strzela finał "Tramwaju zwanego pożądaniem". Sztuka ta na Zachodzie cieszy się suk­cesami od kilku lat. Od daty swojego powstania weszła triumfalni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ten tramwaj wiezie do ludzi

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 142

Autor:

Przemysław Bystrzycki

Data:

01.01.1958

Realizacje repertuarowe