EN

27.09.2010 Wersja do druku

Telewizor pod gruszą

Tegoroczny Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki OPOLE 2010 zamykał koncert pt. "Piosenka jest dobra na wszystko". Idźmy po kolei. Autorem i reżyserem koncertu był Jacek Kęcik. Ten w końcu doświadczony twórca poszedł tym razem po linii najmniejszego oporu. Najwyraźniej uznał, że piosenki Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego obronią się same, niezależnie od tego, jak i w czyim wykonaniu zostanie z nich złożony koncert. I tu się pomylił - piszą Sobczak i Szpak w Tygodniku Angora.

Największym grzechem było to, że całość nie miała żadnej klarownej myśli. Nie było na tę składankę pomysłu. Grażyna Torbicka i Artur Żmijewski nie bardzo wiedzieli, po co okupują scenę. Trudno było dojrzeć w nich konferansjerów, jeszcze trudniej gospodarzy wieczoru. Ot, raz na jakiś czas coś tam bąknęli pod nosem, udając przy tym zdziwienie i zaskoczenie. Z wykonawcami koncertu było jeszcze gorzej. Nie wytrzymali ciśnienia legendy Starszych Panów. Nie potrafili tych kultowych utworów wykonać po swojemu, świeżo, ciekawie, atrakcyjnie... A może potrafili, tylko my, telewidzowie, nie mieliśmy okazji tego usłyszeć. Ponieważ kolejny już raz telewizyjny reżyser dźwięku odebrał nam szansę delektowania się tymi wspaniałymi piosenkami. Z głośnika telewizora wydobywało się wszystko, oprócz wokalu wykonawców. Dlatego nie jesteśmy w stanie stwierdzić, kto śpiewał czysto, kto wręcz przeciwnie, a kto tak sobie. Podobny efekt mieliśmy już kil

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Telewizor pod gruszą

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Angora Nr 39 26-09-10

Autor:

Sobczak i Szpak

Data:

27.09.2010