EN

21.07.2004 Wersja do druku

Teatr żyje

Z MARIUSZEM KORPOLEWSKIM, szefem sceny Margines, i MACIEJEM MYDLAKIEM, aktorem Teatru im. Jaracza rozmawialiśmy o tym, jak sprowadzić młodych ludzi do teatru i planach na przyszłość.

"Czy robienie teatru ma dzisiaj sens? Maciej Mydlak [ na zdjęciu]: Ma nie tylko sens. To nasz obowiązek. W dobie zalewu popkultury chcemy pokazać młodym ludziom, że istnieją inne formy wyrazu niż łatwa w odbiorze papka. Teatr nie umarł, teatr żyje. I my to udowadniamy. Mariusz Korpolewski: Staramy się zachęcić młodych ludzi do teatru. Pokazać, że to nie tylko rozrywka dla panów w garniturach. Nawiązujemy z młodymi ludźmi dialog, mówimy do nich ich własnym językiem. MM: Celem naszej roboty jest zdobycie zaufania widowni. Żeby ci ludzie kiedyś przebrali się właśnie w garnitury i poszli do teatru na klasyczne przedstawienie. Przecież wasz teatr różni się od teatru klasycznego. Zacieracie różnicę między sceną a widzem. Na scenie występują aktorki topless. MK: W dzisiejszych czasach sztuka stała się towarem. My chcemy ten towar jak najładniej opakować i jak najlepiej sprzedać. Dbamy więc o atrakcyjność wizualną każdego przedsta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gość letniej redakcji Gazety Olsztyńskiej i Radia Olsztyn

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 169

Autor:

Ewa Sierocińska

Data:

21.07.2004