EN

17.07.2014 Wersja do druku

Teatr z biblioteki

Ileśmy się musieli naczytać do tej realizacji - mówią mi tu i ówdzie aktorzy, a ja patrzę w otchłań ich spojrzeń i zastanawiam się, czy mam z nich wyczytać dumę, czy może... skargę? - pisze Jacek Sieradzki w miesięczniku Odra.

Nigdy nie zrozumiem, dlaczego w teatrze nie wystawia się Derridy - powiedziała "Dwutygodnikowi" Agnieszka Jakimiak, dramatopisarka i dramaturżka teatralna. I zrobiło się jeszcze bardziej niż zwykle ambitnie, mądrze i szpanersko. No, bo jeśli grać Jacquesa Derridę, to dlaczego nie Waltera Benjamina? Albo Giorgio Agambena? A niechby i Zygmunta Baumana? O Slavoju Žižku nie wspomnę, bo jego myślicielstwo stanowiło już pożywkę dla teatru, czy to w formie parafraz, czy dosłownych cytatów wrzucanych w przedstawienie. I to w twórczości skrajnie odległych artystów sceny, od Jerzego Jarockiego po Radosława Rychcika. "Eseje filozoficzne" Rolanda Barthesa stały się wręcz kanwą pełnospektaklowych wieczorów w Warszawie ("Fragmenty dyskursu miłosnego") czy we Wrocławiu ("Mitologie"). Więc może to dopiero początek? Może zacznie się u nas teraz inwazja kultowych tekstów filozoficznych, prosto z list lektur młodych humanistów na sceny? A teatry będą ubiegały

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr z biblioteki

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra nr 7-8/2014

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

17.07.2014