EN

26.10.2005 Wersja do druku

Teatr w Gościńcu Pod Kłosem

Premierę zaplanowali na wiosnę przyszłego roku. Wiedzą już nawet, co wystawią, kto będzie spektakl reżyserował, kto zrobi scenografię i kto w nim zagra. Jest tylko jedno małe "ale". Wspomniane osoby jeszcze o tym nie wiedzą - o teatrze Elżbiety i Krzysztofa Biliczaków w Kłosie koło Koszalina pisze Mirosław Ławrynow w Kurierze Szczecińskim.

- Jak "Bito" mieszkał 250 dni w roku w hotelach, to wreszcie musiał sobie własny kupić, żartował jeden z naszych przyjaciół podczas wieczoru inaugurującego działalność Teatru Biliczak w Kłosie, gdy nas pytano, w jaki sposób trafiliśmy tu z Gdańska - mówi Krzysztof Biliczak. - Kłos to jest szaleństwo, ale życie tutaj jest chyba pełniejsze i dopiero tutaj poznałam, co to jest ciężka praca, chociaż zawsze byłam przekonana, że ciężko pracuję - włącza się pani Elżbieta, żona K. Biliczaka. Sztuka bez kompleksów Teatr Biliczak istnieje od 13 lat, a jego twórcy zajmują się "produkcją i eksploatacją spektakli teatralnych, koncertów i programów edukacyjnych adresowanych do dzieci i młodzieży". Małżeństwo nie jest kimś nieznanym w branży, bo pani Elżbieta od lat pracuje z artystami, zajmując się m.in. impresariatem i całą logistyką produkcji, a pan Krzysztof jest z zawodu aktorem z rodzinnymi tradycjami, którego ojciec min. przez 25 lat b

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr w... hotelu

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 208/25.10.

Autor:

Mirosław Ławrynow

Data:

26.10.2005