EN

7.04.1970 Wersja do druku

Teatr w dwunastu rundach

"SZTUKA dla aktorów" - to określenie Durrenmatta, któ­ry sparafrazował Strindberga i który wygłosił sporo komentarzy na temat własnej parafrazy, jest określeniem najbar­dziej trafnym. Mówił także o staroświeckości Strindberga, o jego mieszczańskości, o próbach zbliżenia Strindberga do wzorów Becketta, Ionesco i do własnego "Meteora". Ten komentarz jest już znacznie mniej rzetelny. Mieszczański Strindberg i antymieszczański Durrenmatt? Nowy Strindberg (i lepszy!), przyprawiony na modłę - pożal się Boże - "Mete­ora"? Jest to zręczny i naturalny w ustach autora chwyt reklamowy. Z prawdą ma niewiele wspólnego. Prawdą jest to, że Durrenmatt, pi­sząc w oparciu o Strindbergowski "Taniec śmierci" utwór "Play Strind­berg" napisał zręczny tekst teatral­ny. I że napisał sztukę dla aktorów. I sztukę - jak przekonuje o tym przedstawienie w Teatrze Współczes­nym - dla reżysera. Dla Andrzeja {#os#2589}Wajdy{/#}. Dzięki Wajdzie-reżyserowi i Wajdz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr w dwunastu rundach

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny Nr 82

Autor:

Jerzy Koenig

Data:

07.04.1970

Realizacje repertuarowe