EN

21.05.1995 Wersja do druku

Teatr pełen grzechu

Są aż dwa powody, dla których "Magia grzechu" Pedro Caldero­na de la Barca, wystawiona w Tea­trze Dramatycznym w Warszawie, przej­dzie do historii teatru polskiego. Pierw­szym jest to, że premierę prasową w sto­sunku do premiery premierowej udało się odwlec o ponad sześć tygodni, co zresztą zemściło się nieprzyjemnie na reżyserze i spektakl stracił tempo oraz wywietrzały z niego wszelkie emocje. Drugim, że w spektaklu tym dobre są wszystkie role kobiece i nie ma ani jednej dobrej roli męskiej, z wyjątkiem Lubieżności, którą gra mężczyzna-transwestyta, jako taki pozostający ponad płciowy­mi podziałami. Niestety innych powo­dów nie udało mi się znaleźć, chyba że nazwisko reżysera - Tadeusz Słobodzianek, które bez wątpienia jest już częścią księgi chwały teatru w Polsce, tym razem jednak jej wyjątkowo bladą kartą. "Magia grzechu" to jeden z najlep­szych autos sacramentales Calderona, oparty na X księdze "Odysei" opowiada­jącej o

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr pełen grzechu

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny, Kraków nr 21

Autor:

Piotr Gruszczyński

Data:

21.05.1995

Realizacje repertuarowe