"Balladyna" wystawiona w teatrze Praskim nietylko wykazała sprawność i zapał reżysera i wykonawców, ale dała pole do popisu szeregowi debiutantów. W roli Aliny wystąpiła niedawno p. Cieszkowska, wykazując dużo szczerej prostoty i liryzmu, aczkolwiek na wysokości zadania nie stanęła. Rolę Filona grał p. Witold Zdzitowiecki: młody utalentowany artysta, obdarzony ładnym głosem ujawnił w tej niewielkiej roli głębsze akcenty uczuciowe dając jej podkład czysto liryczny. Debiut wypadł nader pomyślnie, rola była opracowana starannie i ujęta dobrze. Wysiłek pamięciowy przy graniu "Balladyny" bez suflera, tak wyczerpał snadź artystów teatru praskiego, że "Czartowskiej ławy", którą grają obecnie - nie douczyli się, w skutek czego, sztuka mająca przecież piękną tradycję szła nieskładnie. Świetna rola Dominika Mydłka, grywana niegdyś w teatrze ludowym przez niezapomnianego aktora starej daty ś.p. Jana Szymborskiego, znalazła w panu Daszewskim su
Tytuł oryginalny
Teatr na Pradze
Źródło:
Materiał nadesłany
"Kurier Warszawski" nr 182