Gwarno i wesoło było wczoraj w teatrze Praskim na pierwszym przedstawienia świeżo wznowionej, doskonałej krotochwili Karola Laufsa "Dom warjatów", którą dano na benefis uzdolnionego artysty sceny praskiej p. K. Przystańskiego, grającego z werwą i humorem rolę Alfreda Clapsonn. Stara, ale jara krotochwila. mimo niewybrednego komizmu, i dziś jeszcze doskonale bawi widzów. Wykonanie "Domu warjatów" było naogół dobre. Może nie wszyscy wykonajmy wpadli w ton odpowiedni i grali w należy tempie, które powinno być żywsze ale sądzimy, że na następnych przedstawieniach sztuka pójdzie jeszcze gładziej. Wymienić należy, prócz benefisanta, pp.: Arkawinównę, Bartoszewską., Halnicką, Tomaszewską i Gzylewską, Janowskiego, Tatarkiewicza, Popławskiego, Stróżewskiego, Kęckiego i in., których oklaskiwała gorąco publiczność, szczelnie zapełniająca salę i zgotowała benefisantowi serdeczno przyjęcie.
Tytuł oryginalny
Teatr na Pradze
Źródło:
Materiał nadesłany
"Kurier warszawski" nr 335