Przed czterema laty o tej samej porze, z końcem grudnia roku 1973, otwierała Cywińska nowy teatr. Teraz dopiero, nie bez kłopotów otwarła w nim drugą scenę. Niewielka salka na II piętrze, zdolna jednorazowo pomieścić kilkadziesiąt osób, pozbawiona w ogóle sceny, ale za to pozwalająca w sposób całkowicie dowolny aranżować przestrzeń. W "Milczeniu" Stanisława Brzozowskiego, głównym akcentem wystroju plastycznego spektaklu są dwa, odsłonięte na całej swej szerokości okna, wychodzące na podwórko i teatralne zaplecze. Scenografii sensu stricto właściwie tutaj nie ma. Andrzej Sadowski wyprowadził ją z wnętrza sali na zewnątrz, w pejzaż. Przysłonił otaczające teatr mury kompozycją z folii, zawiesił na wprost okien staroświecką uliczną latarnię, która naprawdę gra w tym przedstawieniu, współtworzy jego klimat i nastrój. W "Buncie" jest scena. Nie ma natomiast w ogóle widowni. Publiczność na stojąco odbiera przedstawienie, pomieszana z akt
Tytuł oryginalny
Teatr na II piętrze
Źródło:
Materiał nadesłany
Tydzień