EN

27.02.1938 Wersja do druku

TEATR. MIŁA RODZINKA (Teatr Nowy)

Sztuka ta "przebój" londyńskiego Playhouse`u, nie zdobyła publiczności warszawskiej. Zabrakło nam, być może, klucza, otwierającego jej perspektywy, przede wszystkim społeczno polityczne. Przyjęliśmy ją jak farsę, makabryczną farsę testamentową, jak jakąś "Jadzię wdowę" w anglosaskiej edycji. Uszło naszej uwagi, że ten utwór, raczej sceniczne malowidło obyczajowe niż komedia, ma przede wszystkim chłostać degenerację brytyjskiego imperializmu, kiplingowskiego ideału siły, "Rule Britainia". W dominiach i koloniach angielskich odpowiada zapewne ta sztuka określonej rzeczywistości społecznej, demonstrują odpływ narodowej energii, brzmi niemal jak napis na ścianie Baltazara. "Miła rodzinka" to trzy pokolenia rodu zdobywców z coraz mniejszym cenzusem geniuszu. Gdy babcia szumi jeszcze konkwistadorskim romantyzmem, dzieci, a zwłaszcza wnuki, umieją tylko czychać na spadek. Zagubił się w biegu dziejów ro dzinny "élan vital" i jeśli ocalała jaka�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

TEATR. MIŁA RODZINKA (Teatr Nowy)

Źródło:

Materiał nadesłany

"Tygodnik Ilustrowany" nr 9

Autor:

Wacław Syruczek

Data:

27.02.1938

Realizacje repertuarowe