"Z melonikiem na bakier" - rewia pretensjonalna w 16 wyczynach.
Nowy kabaret literacki, funkcjonujący "na pięterku" w Ziemiańskiej, pierwszym swoim programem wzbudził odrazu wielkie zainteresowanie. Programem drugim podbił już Warszawę bezapelacyjnie. "Male ku-pe-ku", jak się je pieszczotliwie w skróceniu nazywa, jest dziś definitywnie ulubionem miejscem rozrywki "wyższych 10-ciu tysięcy". Zasłużyło na to zarówno świetnym programem, jak znakomitym poziomem wykonania. Kierownictwo teatrzyku poszło zdecydowanie po linji śmiałej satyry i aktualności - rezygnując słusznie z opatrzonych i ogranych elementów taneczno - rewjowych. Nie wiadomo od kogo zacząć listę pochwalnych superlatywów - więc chyba, zgodnie z tradycją, zaczniemy od gościa, t. j. od Toli Korjan, najznakomitszej dzisiaj diseuse'y w Polsce. Fenomenalna wrażliwość i niezwykle rozległa skala ekspresji tej świetnej młodej artystki dają widzowi szereg wzruszeń głębokich i niesłychanie różnorodnych. Od tragicznych dziejów Zosieńki, zabitej w lesie