Ona, MAJA OSTASZEWSKA, utalentowana i popularna aktorka. On, JACEK OSTASZEWSKI, muzyk, lider legendarnej grupy Osjan. Córka i ojciec. Oboje buddyści, tolerancyjni, ekscentryczni. W Gali rozmawiają o życiowych sukcesach i zakrętach. I o bagażu, jaki niesie ze sobą artystyczny dom.
Zespół Jacka Ostaszewskiego, Osjan, promuje nową płytę Księga liści. Dlatego Jacek przyjechał na dwa dni z rodzinnego Krakowa do stolicy. Maja [na zdjęciu], która od lat mieszka w Warszawie, czekała na ojca do późnej nocy, ale on wciąż był zajęty, oblegany przez tłum. Ta sytuacja jest w ich relacjach tak typowa, że niemal symboliczna. Wiecznie podróżujący tata, wpadający na moment spotkać się z córką. - Dziś myślę, że w relacjach rodziców z dziećmi ważniejsza niż ilość jest jakość bycia razem - mówi Maja. Artystycznemu domowi zawdzięcza wrażliwość, ale i poczucie siły, odrębności. Uznawana za jedną z najciekawszych aktorek młodego pokolenia właśnie przygotowuje się do nowych ról w filmie polskim i włoskim. Gala: Maju, pamiętasz tatę zafascynowanego buddyzmem, kiedy chodził w białych szatach i dzieci wołały za nim "lodziarz"? Maja Ostaszewska: Jak przez mgłę. Znam zdjęcia ojca z tamtego czasu. Naprawdę w ówczesnej s