EN

12.04.1982 Wersja do druku

Tartufe z obrazu Vermeera

Już od pierwszej odsłony naj­większe wrażenie w "Świętosz­ku" wystawionym przez war­szawski Teatr Dramatyczny - pod przekornym tytułem "Bie­daczek" - wywiera scenogra­fia. Stylowe dekoracje, sprzęty, kostiumy i rekwizyty wprowa­dzają w klimat epoki, w której powstało słynne dzieło Moliera. Obcujemy z żywym obrazem, w którym każdy szczegół ma swo­je znaczenie, nawet światłocień wydaje się jakby namalowany przez twórców szkoły niderlan­dzkiej. Kiedy pełna słodyczy Krystyna Wachełko-Zaleska (Marie, córka Orgona) zastyga w półgeście przy oknie, to tak, jakby zeszła z płótna "Kobieta czytająca list" Jana Vermeera. Tylko ten obraz, stworzony na scenie Teatru Dramatycznego ma swoją głębię i wielowymiarowość. Niemych scen, w których gra­ją dekoracje, światło oraz mi­mika i ruch (w układzie dosko­nale opracowanym przez Maria­na Glinkę) jest w "Biedaczka" więcej. To wstrzymywanie ak­cji utworu w pewnych scenach jest jakby próbą przy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Sztandar Młodych nr 41

Autor:

Marzena Wisniewska

Data:

12.04.1982

Realizacje repertuarowe