EN

1.09.2008 Wersja do druku

Taniec poza stylem

ALEKSANDRA REMBOWSKA Jak trafiłeś do zespołu Piny Bausch? JANUSZ SUBICZ Moje artystyczne niepokoje, poszukiwania i ciekawość były wynikiem frustracji. Po nadspodziewanie pomyślnym ukończeniu Szkoły Baletowej w Warszawie natychmiast i bez audycji zostałem zaangażowany do Teatru Wielkiego. Patrzyłem jednak krytycznie na to, co działo się wokół mnie. Wraz z grupą kolegów oraz Ireną Prokopczuk z wydziału pedagogicznego (która brała udział w warsztatach Conrada Drzewieckiego) postanowiliśmy eksperymentować. Wielkie wrażenie zrobił wtedy na mnie amerykański zespół Marthy Graham, a zwłaszcza krótki pokaz "techniki Graham" przeprowadzony przez jej tancerzy w szkole baletowej w Warszawie. Z grupą młodych tancerzy wywalczyliśmy wtedy z dyrekcją Teatru Wielkiego prawo do własnych prób i poszukiwań w małej sali im. Emila Młynarskiego. Jednak ta działalność i "twórcza wolność", jakie proponowaliśmy, były politycznie niepoprawne i niezbyt przychyln

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Taniec poza stylem

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 9

Autor:

rozm. Aleksandra Rembowska

Data:

01.09.2008