EN

24.06.2014 Wersja do druku

Taniec nie musi być piękny, może być koślawy, ale musi coś znaczyć

"Skutki niezamierzone" w reż. Sjoerda Vreugdenhila w cyklu "Stary Browar-Nowy Taniec" na XXIV Festiwalu Malta w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Bohaterem spektaklu "Skutki niezamierzone" jest muzyka Szymona Brzóski, szkoda tylko, że niewykorzystana przez choreografa Kompozycja Brzóski aż się prosi o choreografa, który dostrzeże w niej piękno, harmonię i odnajdzie odpowiedni ruch. Sjoerdowi Vreugdenhil muzyka nie przeszkadza, ale też za bardzo nie inspiruje. Choreografia sobie, a muzyka sobie. I to był - jak sądzę - jedyny skutek zamierzony w spektaklu zatytułowanym "Skutki niezamierzone". Gdyby nie recenzencki obowiązek, zamknąłbym oczy i słuchał... Otwarte oczy sprawiły, że próbowałem zobaczyć "miasto" i "migracje miejskie ludzi w poszukiwaniu lepszego życia" (jak deklarują twórcy przedstawienia w odautorskim komentarzu). I, niestety, nie zobaczyłem. Nie jestem poetą, ale potrafię odróżnić metaforę ruchu od bełkotu wyimprowizowanego podczas prób. Nie bardzo rozumiem, czy tancerze próbowali mi opowiedzieć jakąś historię, czy może pokazać kilka gagów, kiedy przechodzień potkni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Taniec nie musi być piękny, może być koślawy, ale musi coś znaczyć

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 144

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

24.06.2014

Realizacje repertuarowe
Festiwale