EN

28.12.1974 Wersja do druku

TANGO wśród mieszczan

"TANGO" SŁAWOMIRA MROŻKA na gnieźnieńskiej scenie jest dla mnie zaskoczeniem, także artystycznym. Można oczywiście dyskutować z ogólną koncepcją jednej czy drugiej roli, można kwestionować niektóre konkretne już propozycje aktorskie, interpretacje pewnych scen, można sprzeczać się o to lub owo, o takie czy inne pomysły scenografa lub reżysera, ale nie sposób zaprzeczyć, że jest to jeden z najlepszych spektakli (na pewno najlepszy w okresie trzech ostatnich dyrekcji), jakie zrealizowano na scenie gnieźnieńskiej.

Przedstawienie to można wartościować w kontekście dokonań innych teatrów, w kontekście różnych przedstawień Mrożka, a także dotychczasowych realizacji "Tanga" (jednej z najwybitniejszych polskich sztuk powojennych), nie stosując bynajmniej taryfy ulgowej. Tą inscenizacją teatr w Gnieźnie przekroczył barierę własnych ograniczeń wyzbył się kompleksu "sceny prowincjonalnej", działającej w najmniejszym, spośród wszystkich teatrów polskich, ośrodku miejskim. Reżyser Wojciech Boratyński wybrał jedynie słuszną drogę: zawierzył autorowi tekstu, zagrał tak. jak sobie Mrożek w didaskaliach życzył, podporządkował się wizji teatralnej wpisanej w sztukę, ukrył się za aktorem, uwypuklając nade wszystko dialog i sytuacje jakie on narzuca. Wystawił Mrożka oczywiście tak, jak czynią to rozsądni inscenizatorzy: bez udziwnień. Wpadł jednak w pewną skrajność, jego "Tango" bowiem oscyluje zanadto w stronę dramatu w stylu Zapolskiej. Nic dziwnego, ż

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

TANGO wśród mieszczan

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Poznańska" nr 302

Autor:

Błażej Kusztelski

Data:

28.12.1974

Realizacje repertuarowe