EN

1.06.1990 Wersja do druku

Tango po 25 latach

z JERZYM KOENIGIEM i KRZYSZTOFEM WOLICKIM rozmawia JANUSZ MAJCHEREK

JANUSZ MAJCHEREK W marcu tego roku Kazimierz Dejmek wystawił w Teatrze Polskim "Tango". Nie chciałbym przesadzać z typowo polskim myśleniem rocznicowym, ale premiera u Dejmka uświadomiła mi, że mija właśnie 25 lat od słynnej premiery Axerowskiej JERZY KOENIG Już? Naprawdę - dwadzieścia pięć lat? To jest ćwierć wieku. Tak się już postarzeliśmy? JANUSZ MAJCHEREK Ten upływ czasu jest dość wyraźnie zaznaczony w przedstawieniu Dejmka. Wszystkie postaci są starsze o jedno pokolenie. Wszystkie, z wyjątkiem Edka. Może by to miało znaczyć, że w Polsce wiecznie młody jest tylko Edek. Zjawisko Edka albo edkowatość ... KRZYSZTOF WOLICKI E, nie. To by miało znaczyć, że Dejmek do ataku na stary układ dodaje interpretację pokoleniową, słowem - że jest to atak pokoleniowy. JANUSZ MAJCHEREK Dobrze, ale do przedstawienia Dejmka wrócimy za chwilę, a teraz chciałbym się dowiedzieć, jak to było z "Tangiem" ćwierć wieku temu. JERZY KOENIG Przedstawienie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tango po 25 latach

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 6

Data:

01.06.1990

Realizacje repertuarowe